Obudziłam się już o 6 rano. Wstałam
z łóżka i poszłam do łazienki biorąc ze sobą bieliznę. Włączyłam sobie w
telefonie „Little things”. Wykonałam poranne czynności i zrobiłam sobie
delikatny makijaż. Włosy zaplotłam w koka, a kilka kosmyków puściłam po bokach
mojej twarzy. W samej bieliźnie wróciłam do siebie do pokoju i przebrałam się
we wczoraj uszykowane ciuchy, a koszulę włożyłam w spodnie. Ubrałam buty, a na
wierzch zarzuciłam marynarkę. Chwyciłam do ręki torebkę i o 730
wyszłam z domu.
Po
15 minutach byłam już na miejscu. Podeszłam do pani dyrektor i pani Smith.
-
Dzień dobry – przywitałam się.
-
Dzień dobry Amelio, i jak, gotowa? – zapytałam dyrektorka.
-
Tak, mam nadzieję, że wyjdzie dobrze – powiedziałam.
-
Na pewno, to idź się ustaw razem z twoją klasą – odpowiedziała mi nauczycielka
od muzyki.
-
Dobrze – powiedziałam i udałam się w stronę mojej klasy.
Przywitałam
się z resztą i stanęłam w pierwszym rzędzie. Po 10 minutach wszystko się
zaczęło. Cała uroczystość szła zgodna z planem. Rozglądałam się, ale nigdzie
nie widziałam mojego blondynka.
-
…A teraz poprosimy do nas Amelię Anderson – powiedziała Monic, a po sali rozniosły
się brawa.
Niepewnie
wyszłam na środek sali gimnastycznej i drżącymi rękami chwyciłam mikrofon.
Ostatnie spojrzenie na ludzi. Wydawało mi się że zobaczyłam w tłumie blond
włoski Nialla.
Nagle
usłyszałam delikatną melodię graną na gitarze przez mojego kolegę z klasy.
Dobra Amelia jedziemy z tym koksem. Wdech, wydech i zaczynamy:
What have
I done?
Co ja zrobiłam?
I wish I could run
Chciałabym móc uciec
Away
from this ship going under
Z dala od tego
tonącego statku
Just
trying to help
Starając się pomóc
Hurt
everyone else
Zraniłam wszystkich innych
Now
I feel the weight of the world is on my shoulders
Teraz czuje ciężar
całego świata na moich barkach
What can you do when your good isn’t good enough
Co możesz zrobić, gdy
twoja dobroć, nie jest wystarczająco dobra
And
all that you touch tumbles down?
I wszystko czego
dotkniesz wali się
Cause
my best intentions keep making a mess of things,
Bo moje najlepsze
intencje doprowadzają do bałaganu
I
just wanna fix it somehow
Chcę po prostu jakoś
to naprawić
But
how many times will it take?
Ale ile czasu to zajmie
Oh
how many times will it take for me to get it right?
Ile czasu mi to zajmie
żeby się udało
To
get it right?
By się udało
Can I start again,
Czy mogę zacząć od
nowa
With my faith shaken?
Gdy moja wiara jest
zachwiana
Cause
I can’t go back and undo this
Bo nie mogę wrócić i
cofnąć
I
just have to stay and face my mistake,
Muszę się po prostu zatrzymać I stawić czoła moim błędom
But
if I get stronger and wiser
Ale jeśli będę
silniejsza i mądrzejsza
I’ll
get through this
Przejdę przez to
What can you do when your good isn’t good enough
Co możesz zrobić, gdy
twoja dobroć, nie jest wystarczająco dobra
And
all that you touch tumbles down?
I wszystko czego
dotkniesz wali się
Cause
my best intentions keep making a mess of things,
Bo moje najlepsze
intencje doprowadzają do bałaganu
I
just wanna fix it somehow
Chcę po prostu jakoś
to naprawić
But
how many times will it take?
Ale ile czasu to zajmie
Oh
how many times will it take for me to get it right?
Ile czasu mi to zajmie
żeby się udało
To
get it right?
By się udało
So I’ll throw up my fists
Więc będę uderzać
pięściami
Throw a punch in the air,
Wzniosę pięści w
powietrze
And
accept the truth that sometimes life isn’t fair
I zaakceptuje prawdę,
że czasami życie jest niesprawiedliwe
Yeah,
I’ll send out a wish
Tak, będę wysyłać
życzenia
Yeah, I’ll send up a prayer
Tak, będę się modlić
That
finally someone will see how much I care!
Aby w końcu ktoś
zobaczył jak bardzo mi zależy!
What can you do when your good isn’t good enough
Co możesz zrobić, gdy
twoja dobroć, nie jest wystarczająco dobra
And
all that you touch tumbles down?
I wszystko czego
dotkniesz wali się
Cause
my best intentions keep making a mess of things,
Bo moje najlepsze
intencje doprowadzają do bałaganu
I
just wanna fix it somehow
Chcę po prostu jakoś
to naprawić
But
how many times will it take?
Ale ile czasu to zajmie
Oh
how many times will it take for me to get it right?
Ile czasu mi to zajmie
żeby się udało
To
get it right?
By się udał*
Piosenka
się skończyła, a po sali rozległy się głośne brawa. Ukłoniłam się i wróciłam na
moje miejsce. Po 40 minutach wszystko się skończyło, a my zaczęłyśmy się
żegnać. Było mi smutno z powodu, że to już koniec. Otrzymaliśmy nasze
świadectwa, moje z czerwonym paskiem co bardzo mnie ucieszyło i wyszliśmy ze
szkoły. Szybko udałam się w stronę domu państwa Horan. Zapukałam do drzwi i po
chwili otworzyła mi ciocia Maura, przywitałam się z nią i pobiegłam do pokoju
mojego przyjaciela. Przebrałam te przeklęte szpilki na wygodne białe tenisówki,
a buty szatana schowałam do torby. Usiadłam po turecku na łóżku twarzą do drzwi
i czekałam patrząc na zdjęcia powieszone na ścianie. Po jakiś 10 minutach drzwi
otworzyły się i zobaczyłam czwórkę chłopaków z zespołu Nialla.
-
Yyy... Niall?! U ciebie w pokoju jest jakaś śliczna dziewczyna! – krzyknął
chłopak w lokach nie odwracając ode mnie wzroku.
Usłyszałam
jak chłopak wbiega po schodach i po chwili stanął zdziwiony w drzwiach.
-
Cześć Niallerku – pomachałam mu z uśmiechem, pokazując tym samym aparat na zęby.
Jego
oczy powiększyły się momentalnie i można było dostrzec w nich iskierki
szczęścia. Uśmiechnął się szeroko.
-
Ami! – krzyknął i rzucił się na mnie.
Wybuchłam
śmiechem, bo ten wariat przygniótł mnie do łóżka swoim ciałem.
-
Złaź ze mnie grubasie – zaśmiałam się przez łzy.
-
Ja wcale nie jestem gruby! – oburzył się przez śmiech.
-
Jasne, jasne – odpowiedziałam.
Dźgnął
mnie w żebra, ale posłusznie wstał i podał mi dłoń. Chwyciłam ją. Pomógł mi
wstać i mocno do siebie przytulił.
-
Tęskniłem za tobą młoda – powiedział.
-
Ja też tęskniłam.
Któryś
z chłopaków odchrząknął głośno. Wychyliłam się zza blondyna i spojrzałam na
nich, wszyscy stali z ogromnymi bananami na ustach.
-
My też tu jesteśmy – powiedział loczek.
-
No widzę przecież – mruknęłam pod nosem.
Oderwałam
się od Nialla i podeszłam do pozostałej czwórki.
-
Cześć jestem Amelia, ale możecie mówić mi Am – przedstawiłam się.
-
Hej, jestem Harry, ten przystojny – powiedział lokaty.
-
Nie powiedziałbym – powiedział mulat, a ja zaśmiałam się.
-
Jestem Zayn – powiedział i pocałował mnie w dłoń, a ja zarumieniłam się.
-
Louis – powiedział koleś w bluzce w paski i przytulił mnie.
-
Liam – ostatni podał rękę, którą uścisnęłam.
-
Miło mi – uśmiechnęłam się.
Nie
chciałam im przerywać przedstawiania się, bo co miałam powiedzieć: „Nie musicie się przedstawiać, wiem jak
macie na imię, znam wasze drugie imiona, nazwiska i wiem jakie płatki
śniadaniowe lubicie”? Wzięliby mnie za wariatkę.
Usiedliśmy
wszyscy na łóżku Horana.
- To co dzisiaj robimy? – zapytał Liam.
Wymieniłam
spojrzenie z Niallem po czym powiedzieliśmy równocześnie:
-
Ognisko!
-
To w takim razie, ja idę do domu się przebrać i widzimy się za godzinę –
powiedziałam i poszłam do siebie.
__________________________________________
Tak jak mówiłam, wstawiam dzisiaj drugi rozdział :D
Mam nadzieję, ze wam sie spodobam i zostawicie jakieś komentarze, które zawsze są bardzo motywujące. Byłam dzisiaj mega zaskoczona kiedy weszłam dzisiaj na bloga.
Przeglądam, przeglądam i tu nagle takie "WTF?!"
Aż 150 wyświetleń 0.0
Cieszę się, że chociaż ktoś to czyta :)
Tak w ogóle widzieliście już nowy teledysk do "Talk Dirty"? <Klik>
Tak w ogóle widzieliście już nowy teledysk do "Talk Dirty"? <Klik>
Buahahaha....
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać? Moje zdanie powinien znać każdy, ta kobieta to moja krew, więc nic dziwnego, ze pisze zajebiście ;)
Congratulation z okazji... Czekaj, ilu? 214 wejść!!!
Hip, hip hurra, Party hard :D
No dalej, pisz dodawaj, czekam z niecierpliwością :P
Weny i tak dalej :D
świetny! ;) ale mam małą prośbę.. prosze nie pisz tyle godzin bo za matmą to ja nie przepadam xD rozdział świetny ;) śmiałam się do monitora xD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń